I Ogólnopolska Konferencja „Narkotyki – narkomania”
„Narkotyki – narkomania. Polityka, Nauka i Praktyka. Perspektywy współpracy”. Kilkudniowe spotkanie specjalistów w Konstancinie poświęcone było promowaniu polityki narkotykowej, odwołującej się do kooperacji międzysektorowej oraz projektów bazujących na naukowych podstawach i dobrych praktykach.
Na konferencji spotkali się specjaliści różnych dziedzin, zajmujący się problematyką narkotyków i narkomanii (badacze, terapeuci, profilaktycy), a także inne osoby stykające się z tą problematyką profesjonalnie (np. prokuratorzy). Tematyka sesji, paneli i warsztatów koncentrowała się wokół najnowszych danych obrazujących zjawisko narkomanii w Polsce oraz instrumentów współpracy w obszarze redukcji podaży. Znaczącą część wstąpień poświęcono analizie rozwiązań prawno-systemowych: reakcji prawno-karnej na problemy używania narkotyków i narkomanii oraz praw pacjentów. Poruszano także tematykę dotyczącą prewencji i leczenia, w tym, w wymiarze tworzenia i wdrażania lokalnych polityk. Poniższą relację z tego wydarzenia koncentrujemy na przedstawieniu wybranych danych z badań i statystyk oraz omówieniu wystąpień i dyskusji skoncentrowanych wokół profilaktyki i harm reduction1).
Organizatorzy to Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii i Polska Fundacja Pomocy Humanitarnej „Res Humanae”. Patronat nad wydarzeniem objęła powołana przez premiera Rada ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Dr Piotr Jabłoński (dyrektor KBPN), otwierając konferencję mówił, że ma ona zainicjować tradycję spotkań, które będą organizowane co dwa lata, stanowiąc forum wymiany idei i doświadczeń pomiędzy przedstawicielami różnych (czasem zantagonizowanych) środowisk, m.in. prawniczych, naukowych, terapeutycznych, przedstawicieli trzeciego sektora i samorządowców. Dyrektor KBPN podkreślił, że takie spotkania są ważne również z tego względu, że umożliwiają bezpośredni kontakt osobom będącym wyrazicielami interesów różnych grup (także użytkowników narkotyków). O potrzebie stworzenia takiego forum świadczy m.in. zainteresowanie jakie wzbudził pomysł zorganizowania pierwszego spotkania. Na konferencję, którą zaplanowaliśmy na 150 osób wpłynęło grubo ponad 200 zgłoszeń, byliśmy w stanie przyjąć 168 osób – stwierdził. Lista uczestników odzwierciedla pomysł dialogu różnych środowisk, są wśród nich przedstawiciele ministerstw: finansów, obrony narodowej, sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, zdrowia, spraw zagranicznych. W konferencji biorą udział reprezentanci Głównej Inspekcji Sanitarnej, Głównej Inspekcji Farmaceutycznej, Centralnego Zarządu Służby Więziennej, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Głównej Komendy Policji, Centralnego Biura Śledczego. Wśród uczestników są prokuratorzy, sędziowie, przedstawiciele samorządów miejskich i wojewódzkich, wyższych uczelni, ośrodków badawczych, organizacji pozarządowych i dziennikarze prasy specjalistycznej.
Obraz sceny narkotykowej w Polsce
Aktualne dane i wyniki badań dotyczące zjawiska narkomanii w Polsce zaprezentował Artur Malczewski (kierownik Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii KBPN). Obecnie odnotowuje się tendencję spadkową używania heroiny, inaczej niż w przypadku konopi indyjskich. Wśród młodzieży szkolnej w wieku 15-16 lat 24% przyznało się do zażycia konopi (IPiN 2011), wśród dorosłych – 17,6% (KBPN 2010). Obserwowany jest rozwój krajowych upraw (609 upraw wykrytych przez Policję; KGP 2011), a także wzrost liczby przestępstw z powodu konopi z 35925 w 2008 r. do 52197 w 2011 r. (70%; KGP). Obecnie odnotowuje się nieznaczny odsetek używania kokainy: w populacji generalnej (15-64 lat) na poziomie 1% (KBPN 2010), a wśród młodzieży (15-16 lat) – 3% (IPiN 2011). Najbardziej popularnym stymulantem w Polsce jest amfetamina: 5% młodzieży szkolnej w wieku 15-16 przyznało się do jej zażycia (IPiN 2011), dorośli – 4 % (KBPN 2010). Nastąpił wzrost liczby przestępstw z powodu amfetaminy z 13275 w 2008 r. do 14204 w 2011 r. (KGP).
Omawiając dane dotyczące tzw. dopalaczy Artur Malczewski zwrócił uwagę, że nastąpił spadek liczby zatruć po zamknięciu sklepów w listopadzie 2010 r. W grupie osób w wieku 15-16 lat 11% respondentów przyznało się do zażycia „dopalaczy” (IPiN 2011), dorośli – 3% (KBPN 2010). Najwyższy poziom rozpowszechnienia nowych substancji psychoaktywnych odnotowano w Irlandii (16%), Polsce (9%), na Łotwie (9%) oraz w Wielkiej Brytanii (8%) – stwierdził. Średnia europejska wyniosła w tym badaniu 5% (15-24 lat) (Eurobarometr 2011). Kończąc wystąpienie prelegent zwrócił uwagę na podnoszenie jakości działań profilaktycznych poprzez stworzenie systemu rekomendowanych programów profilaktycznych oraz opracowanie europejskich standardów jakości programu profilaktycznego.
Profilaktyka: stan obecny i wyzwania
O potrzebie podejmowania działań zmierzających do podnoszenia jakości projektów z zakresu prewencji, wspominanych przez Artura Malczewskiego, świadczą wystąpienia, w których analizowano aktualny stan profilaktyki w Polsce.
Agnieszka Pisarska (Pracownia Profilaktyki Młodzieżowej „Pro-M”, Zakład Zdrowia Publicznego, Instytut Psychiatrii i Neurologii) przedstawiła analizę głównych nurtów działań z zakresu profilaktyki uniwersalnej. Dane Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (z 2010 r.) świadczą, że najbardziej popularną formą aktywności profilaktycznej podejmowaną przez samorządy są festyny – 782 tys. przypadków, a w dalszej kolejności: „inne programy” – 722 tys., spektakle profilaktyczne – 680 tys., prelekcje i pogadanki – 431 tys., imprezy sportowe – 373 tys., konkursy – 234 tys., programy rekomendowane – 197 tys. Komentując te i inne statystyki prelegentka podkreśliła, że przeważają działania o niskiej skuteczności. W dominującym nurcie realizuje się profilaktykę „przyjazną dla klienta”, tzn. nastawioną na oszczędność czasu, wysiłku i funduszy, a także na dostarczenie wrażeń i zabawy. Skuteczność nie jest priorytetem. Wśród źródeł małej popularności programów o udowodnionej skuteczności Agnieszka Pisarska wymieniła m.in. wysokie standardy ich wdrażania, które wiążą się z wysokimi kompetencjami realizatorów. Programy rekomendowane często przegrywają z agresywnym marketingiem ze strony podmiotów świadczących projekty niskiej (niepotwierdzonej) jakości.
Jakie powinny być programy profilaktyczne? Udzielając odpowiedzi na to pytanie prelegentka zreferowała podstawowe warunki:
- oparte na sprawdzonych strategiach profilaktycznych, których podstawą jest wiedza o czynnikach ryzyka/chroniących oraz znajomość teorii i mechanizmów wyjaśniających występowanie zachowań problemowych/ryzykownych;
- logicznie skonstruowane (cel główny – cele szczegółowe – działania);
- dostosowane do potrzeb i możliwości konkretnej grupy odbiorców;
- prowadzone z wykorzystaniem metod aktywizujących odbiorców;
- odpowiednio intensywne (10 godzin zajęć w pierwszym roku + zajęcia uzupełniające w kolejnych dwóch latach);
- prowadzone przez dobrze przygotowanych realizatorów;
- wyposażone w materiały i szczegółowo opisany sposób implementacji;
- poddane uprzednio badaniom ewaluacyjnym.
Anna Radomska (kierownik Działu Profilaktyki i Edukacji Publicznej KBPN) potwierdziła, że również inne dane świadczą o nikłym upowszechnieniu programów rekomendowanych. Zwróciła także uwagę, na małe zainteresowanie ewaluacją tak ze strony podmiotów odpowiedzialnych za wdrażanie programów, jak i lokalnych instytucji odpowiedzialnych za wydatkowanie środków na profilaktykę. Problem stanowi ponadto niewielka liczba programów znajdujących się w bazie ogólnopolskiego systemu rekomendacji programów profilaktycznych i promocji zdrowia psychicznego2). Status programów modelowych (czyli takich, których skuteczność w odniesieniu do ograniczenia problemu używania substancji psychoaktywnych została potwierdzona w badaniach ewaluacyjnych – standard RCT) mają programy: „Domowych Detektywów” (podstawowa grupa odbiorców – dzieci poniżej 12 r. ż.), „Fantastyczne Możliwości” (10–12 lat) oraz „Unplugged” – projekt europejski (12–14 lat) – relacjonowała prelegentka. Jako programy tzw. dobrej praktyki, mające potwierdzony wpływ na czynniki pośredniczące, umożliwiające osiągnięcie zmian w zachowaniu, uznano: „Program Wzmacniania Rodziny” (10–14 lat), „Szkoła Rodziców i Wychowawców” oraz „Archipelag Skarbów” (12–15 lat). W programie „Domowych Detektywów” uczestniczy ok. 8 tys. uczniów rocznie; „Program Wzmacniania Rodziny” prowadzony jest przez 49 ośrodków, szacuje się, że od 2010 r. objęto nim 800 rodzin, „Szkoła dla Rodziców i Wychowawców” posiada 3 tys. realizatorów, w latach 2008–2010 wzięło w nim udział ok. 8 tys. odbiorców. Z kolei projekt Unplugged upowszechniany jest od 2011 r. W tym czasie przeszkolono 18 trenerów, 411 realizatorów z 142 szkół; program wdrożono w 65 szkołach.
Jednym z czynników, która mają na celu zmianę tych niekorzystnych proporcji są priorytety przyjęte w Krajowym Programie Przeciwdziałania Narkomanii na lata 2011–2016, obejmujące m.in. wdrażanie i upowszechnianie programów opartych na naukowych podstawach (o potwierdzonej skuteczności), w tym programów rekomendowanych w ramach wspomnianego wcześniej systemu rekomendacji oraz implementacja programów podnoszących umiejętności wychowawcze rodziców i nauczycieli.
Robert Rejniak (przewodniczący Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii w Bydgoszczy) omówił program wczesnej interwencji wobec młodych osób, które po raz pierwszy zostały odnotowane w związku z narkotykami lub alkoholem „FreD goes net”. Jest to międzynarodowy projekt koordynowany przez Landschaftsverband Westfalen-Lippe z siedzibą w Münster (Niemcy) – mówił prelegent. Beneficjentem programu w Polsce jest KBPN. Jak wspomniałem, „FreD goes net” to projekt wczesnej interwencji, która pełni rolę chroniącą i kierowana jest do osób, które same nie zwróciły się jeszcze o pomoc. Odnosi się do fazy prekontemplacji lub kontemplacji i ma za zadanie wzbudzenie motywacji. Program pozwala na opanowanie umiejętności identyfikacji ryzyka, co sprawia, że młodzi ludzie w odpowiedzialny sposób podchodzą do substancji psychoaktywnych. Projekt ułatwia także dotarcie do placówek pomocowych oferując niskoprogową pomoc. Grupą docelową są młode osoby używające legalnych i nielegalnych substancji odurzających, ale nieuzależnione. Głównymi kanałami dotarcia do programu są: policja, sądy (oraz kuratorzy), szkoły, straże gminne i służba zdrowia3).
W dyskusji po wystąpieniach prelegentów często zastanawiano się nad możliwościami i ograniczeniami upowszechniania programów rekomendowanych w gminach. Mówiono m.in., że wśród wielu wymogów formalnych, które należy spełnić ubiegając się o środki na wdrażanie projektów z budżetów samorządów, w zasadzie nie spotyka się wymogu realizacji programów o udowodnionej skuteczności. Przez co projekty, które zostały zweryfikowane w badaniach ewaluacyjnych wcale przez to nie mają lepszej pozycji. Prowadzi to do tego, że instytucje odpowiedzialne za ich tworzenie i wdrażanie nie są zainteresowane prowadzeniem badań, które wiążą się z dużymi nakładami finansowymi i organizacyjnymi, wymagają ponadto specjalistycznego zaplecza.
Krzysztof Czekaj (terapeuta) zwrócił uwagę, że jednym z ważnych czynników, które sprawiają, iż festyny ciszą się dużą popularnością jest ich potencjał propagandowy – dzięki nim lokalni politycy mogą zaistnieć publicznie, kreować siebie i formacje polityczne, do których przynależą w lokalnych mediach. Podsumowując swoją wypowiedź Krzysztof Czekaj stwierdził: Przekonać wójtów z niewielkich miejscowości, że nie należy robić festynu, a należy wdrażać ewaluowane programy jest prawie niemożliwe. To są politycy! Dr Krzysztof Ostaszewski (kierownik Zakładu Zdrowia Publicznego i Pracowni Profilaktyki Młodzieżowej „Pro-M”, IPiN) nawiązując do tej wypowiedzi postawił pytanie: Czy system nie został zaprojektowany zbyt „optymistycznie”? Wójtowie, burmistrzowie podejmujący decyzje nie są przecież specjalistami z zakresu profilaktyki. W tym kontekście odnotowano opinię, że należy się zastanowić, czy środków oraz mocy decyzyjnej nie należałoby przenieść na wyższy szczebel administracji, lub w inny (systemowy) sposób zagwarantować finansowanie przez samorządy realizacji programów opartych na sprawdzonych strategiach (gdyż dotychczasowe rekomendacje, odwołujące się wyłącznie do pozytywnych strategii perswazyjnych/promocyjnych, okazują się nie dość skuteczne). Propozycja ta podzieliła uczestników dyskusji, pojawiły się m.in. stanowcze sprzeciwy.
Na inny aspekt tej problematyki zwróciła uwagę Katarzyna Stępniak (kierownik Zespołu ds. Promocji Zdrowia w Szkole Ośrodka Rozwoju Edukacji). Szkoły epatowane są programami oferowanymi przez firmy komercyjne i w związku z tym pojawia się zjawisko „dodatkowych profitów” wokół tych programów, które są atrakcyjne dla przedstawicieli szkół czy samorządów. Z perspektywy centralnej bardzo trudno jest przeciwdziałać takim zjawiskom. Kolejnym problemem jest to, że programy oferowane szkołom często nie odpowiadają ich specyficznym potrzebom.
Redukcja szkód
Jednym z tematów, który wywołał ożywioną dyskusję, była idea i zakres implementacji projektów z zakresu redukcji szkód.
Magdalena Dąbkowska (Global Drug Policy Program, Open Society Foundations) podczas prezentacji zwróciła uwagę na bardzo powolny wzrost dostępności leczenia substytucyjnego oraz jego mało efektywną formę (programy metadonowe). Prelegentka postawiła pytanie: Czy spadek popularności opiatów (heroiny) jest wystarczającym tego uzasadnieniem? Skoro podobny trend panuje w całej Europie, ale kraje zachodnie nie rezygnują z redukcji szkód, przeciwnie: rozwijają leczenie substytucyjne, w tym heroiną (Szwajcaria, Dania, Hiszpania, Niemcy) i otwierają pokoje iniekcyjne (Szwecja, Norwegia, Portugalia, Holandia, Hiszpania, Luksemburg, Niemcy). Zdaniem Magdaleny Dąbkowskiej, brakuje nam „ducha redukcji szkód” – szerszego spojrzenia, które umożliwiłoby dyskusję o dopasowaniu oferty do potrzeb klientów. Co prowadzi m.in. do braku lub niewystarczającego rozwinięcia różnych form redukcji szkód, mających na celu przeciwdziałanie przedawkowaniom (dostęp do naloxonu) lub zakażeniom m.in. HIV (dostęp do prezerwatyw). Brakuje działań z zakresu redukcji szkód adresowanych użytkowników tzw. dopalaczy.
W dyskusji Dorota Szczęsna (pedagog ze Stowarzyszenia KARAN) krytycznie odniosła się do idei redukcji szkód. Na co dzień pracuję z rodzicami uzależnionych dzieci i nie mogę się zgodzić z koncepcją „leczenia” substytucyjnego. Nie uważam także, że jesteśmy krajem zacofanym, bo nie ma u nas pokoi iniekcyjnych. Marek Wójcik (lekarz psychiatra, Stowarzyszenie „Eleuteria”) zaznaczył, że substytucja jest właśnie formą leczenia, a nie tylko metodą redukcji szkód. Jacek Charmast (przewodniczący Stowarzyszenia JUMP’93, Biuro Rzecznika Praw Osób Uzależnionych, członek Komitetu Sterującego Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej) zwrócił uwagę, że w Warszawie, dzięki szerokiemu stosowaniu terapii podtrzymującej niemal zlikwidowano narkomanię „uliczną”. Do wypowiedzi Doroty Szczęsnej odniosła się także Marta Stefaniak-Łubianka (członkini Komisji Etyki Stowarzyszenia MONAR) i podkreśliła, że osobiste przekonania dotyczące metod leczenia nie powinny mieć wpływu na proces terapii. Decydujące znaczenie powinna mieć (dobra) diagnoza, możliwości pacjenta i jego oczekiwania dotyczące tego, w jaki sposób chce się leczyć.
Jak wspomniano, uczestnicy konferencji reprezentowali nie tylko różne instytucje i środowiska ale także (a nierzadko – przede wszystkim) odmienne sposoby postrzegania problemów związanych z używaniem substancji psychoaktywnych. Jednym z ważnych efektów spotkania była możliwość prezentacji i konfrontacji różnych dyskursów skoncentrowanych wokół poruszanych w jej trakcie tematów. Ich źródłem często były odmienne wybory dotyczące sfery aksjologicznej – tego co uznaje się za właściwe, co rozumie się pod pojęciami „zdrowia”, „choroby”, „leczenia”, czy akceptowanej „normy”. Konferencja była też płaszczyzną, dzięki której uczestnicy mogli prezentować praktyki postępowania i problemy, które odnoszą się do sfery ich codziennych działań. Ten aspekt spotkania miał walor edukacyjny i wyrażał się m.in. w wymianie dotyczącej tzw. dobrych praktyk, wdrażania skutecznych procedur postępowania w konkretnych przypadkach i doskonaleniu umiejętności zawodowych. Na koniec warto podkreślić, że, zgodnie z zamierzeniami organizatorów, konferencja ma przybrać charakter cykliczny, tak aby także w przyszłości stanowić forum dla osób reprezentujących różne dziedziny, w obszarze których znajduje się problematyka używania substancji psychoaktywnych.
Publikacja pierwotna: miesięcznik „Remedium” nr 12/2012.