Etniczne tańce w kręgu – oferta łącząca pokolenia
W czerwcu 2013 r. zakończył się projekt „Pozytywnie zakręcone – etniczne tańce w kręgu”. W tym roku uczestnikami warsztatów byli dodatkowo studenci psychologii. Ich zadaniem było prowadzenie obserwacji i ocena, na ile zaproponowana forma działania służy budowaniu więzi międzypokoleniowych i pozwala na złagodzenie barier społecznych, jakie mogą odczuwać uczestniczki Projektu. Poniżej przedstawimy wybrane wnioski, które wynikły z obserwacji prowadzonej przez studentów.
Projekt realizowany był przez Stowarzyszenie Kilim Kultur w ramach konkursu „Seniorzy w akcji”, ogłoszonego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych Ę i współfinansowanego ze środków Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Warsztaty prowadzone były według autorskiego programu przez liderkę Projektu Krystynę Stańczak Pałygę – muzyka, animatora, instruktora tańca w kręgu.
Przez pięć miesięcy, na cotygodniowych warsztatach spotykały się przedstawicielki dwóch pokoleń kobiet: seniorki – kobiety na emeryturze lub przygotowujące się do emerytury oraz dziewczęta przebywające okresowo w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. To przedstawicielki grup, które znalazły się lub za chwilę znajdą poza głównym nurtem życia społecznego i w większym czy mniejszym stopniu doświadczają poczucia marginalizacji.
Na spotkaniach uczyliśmy się i wykonywaliśmy wspólnie tańce w kręgu pochodzących z różnych kręgów kulturowych (bałkańskie, irlandzkie, żydowskie, afrykańskie, polskie). Tańcom towarzyszyły krótkie formy warsztatowe służące integracji, samopoznaniu i budowaniu poczucia własnej wartości, a także „przerywniki tematyczne” przygotowane według pomysłów uczestniczek1).
Współpraca międzypokoleniowa – kto na niej korzysta
Zdecydowaliśmy, że udział studentów odbędzie się na zasadach obserwacji uczestniczącej, aby byli „na równych prawach” z pozostałymi uczestnikami, a równocześnie, aby pozostałe uczestniczki nie czuły się „na cenzurowanym”. Efekty obserwacji stanowiły element ewaluacji Projektu. W poprzednich latach zbierałyśmy różne materiały, które służyły autoewaluacji: były to wypowiedzi uczestniczek zarówno w miniwywiadach, ankietach anonimowych, jak i materiałach umieszczanych na wspólnym blogu. Wypowiedzi te świadczyły o bardzo pozytywnej ocenie zaproponowanej oferty spotkań. Tym razem chodziło o krytyczne spojrzenie na przebieg Projektu przez osoby neutralne.
Była to również okazja do przyjrzenia się jak ułożą się relacje społeczne dwóch grup młodzieży, różniących się w znaczący sposób doświadczeniami i sytuacją życiową.
Studenci uczestniczący w spotkaniach i obserwujący ich przebieg byli zgodni, że dla przedstawicielek obu pokoleń udział w Projekcie był równie korzystny.
Ich zdaniem to, co dobrze wpływa na samopoczucie seniorek można scharakteryzować następująco: mają poczucie spełnienia, cieszy je to, że dalej robią coś ciekawego ze swoim życiem, mają poczucie „czynienia dobrego”, bycia potrzebną osobom młodym – według obserwatorów robią wrażanie, jakby „miały misję dawania dziewczętom jak najwięcej dobroci”, mają dobry kontakt z młodzieżą, odczuwają akceptację otoczenia w czym pomaga tworzona przez nie atmosfera żartobliwego dystansu do własnego wieku, a ponadto mają okazję do dobrej zabawy jaką daje swobodny taniec i śpiew, angażują się w przygotowanie do spotkań (specjalnie dobrane elementy stroju), nie muszą myśleć wyłącznie o domowych obowiązkach.
To co z kolei pojawiło się w kilku wypowiedziach studentów jako czynnik wpływający pozytywnie na samopoczucie dziewcząt z ośrodka wychowawczego to fakt, że na zajęciach wszyscy są traktowani jednakowo, a więc wszystkim towarzyszy poczucie równości.
Drugi ważny czynnik to atmosfera akceptacji: brak oceniania, nikt wychowanek nie poucza, „grupa akceptuje je takie jakie są”, spotykają się komplementami, pozytywnymi komentarzami na swój temat. Ważne miejsce zajmuje też bliski kontakt z seniorkami, poczucie życzliwości i opieki z ich strony, świadomość, że ktoś chce im poświęcić swój czas. I wreszcie swoboda wyrażania własnego zdania, możliwość zainteresowanie innych tym co się ma do powiedzenia, możliwość pokazania komuś kroków, swoboda ruchu w atmosferze zabawy.
Warto podkreślić, że udział seniorek w tych spotkaniach został pozytywnie oceniony również z perspektywy osobistych doświadczeń studentów. Mimo tak znaczącego dystansu jeśli chodzi o wiek, to właśnie seniorki w największym stopniu przyczyniły się, ich zdaniem, do integracji grupy, były wsparciem zarówno dla wychowanek jak i studentów, wprowadzając pewien model pozytywnych relacji, przyzwolenia na swobodę zachowania. Było to szczególnie ważne w pierwszej części Projektu, kiedy studenci odczuwali zdecydowany dystans pomiędzy sobą a wychowankami. Równocześnie, w ich opinii, dystans ten nie występował w kontaktach wychowanek z seniorkami oraz ich samych z seniorkami. W oczach obu grup młodzieży obecność seniorek na zajęciach podnosiła ich atrakcyjność.
Co przyczyniło się do sukcesu spotkań międzypokoleniowych
Studenci wymienili dwie grupy czynników, które, ich zdaniem, zadecydowały o tym, że dla obu grup wiekowych udział w Projekcie był wartościowym doświadczeniem, służył budowaniu więzi międzypokoleniowych. Wśród tych czynników znalazły się zarówno wybrane formy zaproponowanych zajęć grupowych, jak i postawy prezentowane przez uczestniczki, a szczególnie – przedstawicielki starszego pokolenia. Omówimy je kolejno:
Krąg jako specyficzna forma organizacji przestrzeni społecznej – tańce w kręgu i ich wykorzystanie w spotkaniach międzypokoleniowych zostało uznane przez studentów za zasadniczy walor decydujący o atrakcyjności zajęć. „Krąg symbolizuje równość wszystkich uczestników (także prowadzącego), ułatwia integrację. Jest to wyjątkowo istotne gdy na spotkania przychodzą osoby, którym towarzyszy poczucie marginalizacji a nawet wykluczenia, których samoocena jest zaniżona. W kręgu mogą w naturalny sposób poczuć się równoprawnym członkiem zbiorowości: w kręgu nikt nie jest od nich ani gorszy, ani lepszy – wszyscy uczestnicy kręgu mogą czuć się równie ważni, wspólnie tworzyć i cieszyć się ze wspólnych działań i dokonań. W kręgu nie ma miejsca na rywalizację.
Czynnik ludyczny – żywiołowa zabawa, wspólny taniec, panujący na zajęciach nastrój beztroski, to że nie liczy się precyzja wykonywania układów tanecznych – jak powiedziała jedna z obserwatorek „nawet te najbardziej zacięte dziewczyny zaczynają się śmiać z jakichś kroków czy pomyłki w tańcu”.
Otwartość na innych – według studentów największą wartość miały zajęcia poświęcone prezentacji przez uczestniczki najchętniej słuchanej muzyki. W tym spotkaniu wiodącą rolę odgrywały dziewczęta z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego (MOW) prezentujące seniorkom utwory swoich ulubionych raperów. Twórczość ta może budzić kontrowersje ze względu na język korzystający w dużym zakresie z dosadnych określeń, wulgaryzmów. Równocześnie są to teksty pełne emocji, mówiące często o problemach bolesnych, dotkliwych, przejmujących, o samotności, życiowych porażkach i rozczarowaniach. To niewątpliwie jest bliskie młodym osobom, których życie już boleśnie doświadczyło. Zdaniem studentów – obserwatorów o zaufaniu do seniorek świadczył fakt, że zdecydowały się pokazać co autentycznie cenią, nie obawiały się, że spotkają się negatywną reakcją ze strony dorosłych. Seniorki nie udawały, że jest to twórczość im „bliska duchowo”, jedna z nich powiedziała otwarcie, że jest zbulwersowana tekstem, jednak generalnie uznały jej „obiektywne walory”, przyznały, że jest to interesujące, okazały zadowolenie z okazji poznania czegoś nowego. To co zadecydowało pozytywnie to unikanie oceniania, autentyczność i szczerość, ale umiejętność dostrzegania pozytywów w tym co inne, nowe, spostrzeganie tego jako szansy dla siebie. Dobre relacje międzypokoleniowe nie wymagają więc od dorosłego, aby lubił to samo co osoba młoda, ale ważne jest, aby wyraził pozytywne zainteresowanie, ciekawość, potrafił zrozumieć jakie znaczenie ma to dla młodej osoby.
Gotowość do dzielenia się tym co się lubi i ceni było kolejnym czynnikiem, który, zdaniem studentów, zadecydował o budowaniu i wzmacnianiu więzi międzypokoleniowych. Seniorki chętnie mówiły o swoich doświadczeniach, pasjach i zainteresowaniach, pokazały, jak można cieszyć się życiem także w starszym wieku. To pomogło na większą otwartość ze strony wychowanek, o czym była mowa wyżej. Ważne znaczenie miała również postawa Liderki Projektu, której zaangażowanie w prowadzenie zajęć było dla wszystkich przykładem jak można z przyjemnością i entuzjazmem wykonywać swoje zadanie, przekazując innym radość i zapał do działania.
Tańce w kręgu jako sposób na przełamywanie stereotypów
Ponieważ w bieżącym roku w projekcie uczestniczyły dwie grupy młodzieży różniące się w znaczący sposób sytuacją życiowa, postanowiliśmy sprawdzić jak udział w naszych spotkaniach wpłynął na ich wzajemne relacje. Szczególnie zależało nam na prześledzeniu, jaki był wpływ stereotypów na kształtowanie tych relacji.
Stereotypy pomagają w uproszczonym spostrzeganiu świata. Dają nam złudzenie, że dobrze orientujemy się w otaczającej rzeczywistości społecznej, wiemy „kto jest kto”, że potrafimy przewidzieć reakcje innych ludzi. Stykając się z kimś nowym mamy tendencje do wyrabiania sobie szybko opinii na jego temat. Do rzadkości należy najbardziej, wydawałoby się, racjonalna postawa: nie mogę nic powiedzieć o tej osobie bo nic o niej jeszcze nie wiem. Potwierdził to nasz projekt.
Na ostatnich zajęciach Dziewczęta z MOW otrzymały do wypełnienia anonimowo arkusz, który zawierał listę cech i pytanie: „Czy przed zajęciami miałaś jakieś skojarzenia z osobami, które są studentami, widząc grupę studentów co myślałaś o nich ? Czy ten obraz jakoś się zmienił? Wybierz z listy 5 cech, które najlepiej pasują do tego obrazu przedtem i teraz”. Analogiczny arkusz otrzymali studenci tyle, że pytanie w ich wypadku dotyczyło dziewcząt z MOW. Odpowiadający mieli umieścić wybrane cechy w dwóch tabelkach: „Tak myślałam przed zajęciami”, „Tak myślę teraz, po naszych tanecznych spotkaniach”.
Interesowało nas czy obraz osoby zaliczanej do grupy młodzieży określanej mianem „student” oraz „dziewcząt z ośrodka wychowawczego” zmieni się w wyniku wspólnego uczestnictwa w zajęciach tańców w kręgu. We własnym odczuciu przedstawicieli obu grup obraz ten zmienił się zasadniczo.
W opinii dziewcząt przed spotkaniem „twarzą w twarz” ich obraz „studenta” był zdecydowanie bardziej negatywny. Na pierwszym planie znalazły się cechy odnoszące się do spostrzeganego stosunku do własnej grupy odniesienia: źle nastawione do takich osób jak ja, lubią tylko takich, którzy są do nich podobni. Ponadto powtarzają się cechy, mówiące, że jest to osoba pewna siebie, z nikim się nie liczy, zarozumiała, złośliwa, a nawet agresywna. Znalazły się też pojedyncze wypowiedzi: potrafi dokuczyć, lubi wyśmiewać innych. Generalnie jest to więc obraz grupy nieprzychylnie do innych nastawionej, złożonej z osób od których spodziewać się można negatywnych reakcji, a co najważniejsze dominuje przekonanie, że są to osoby „źle nastawione do takich osób jak ja”. Zupełny wyjątek stanowią dwie pojedyncze wypowiedzi pozytywne, że student to osoba, wesoła, która potrafi być miła dla każdego. Wiarygodności ich odczuciom dodaje fakt, że jedyna cecha, która się prawie nie zmieniła to określenie „dużo wiedzą i umieją”, bowiem znalazła się na wysokiej pozycji w obu tabelach.
Przejdźmy teraz do obrazu „studenta” jaki powstał w świadomości dziewcząt z ośrodka po serii spotkań, których dominującym elementem były tańce w kręgu. Jak już powiedzieliśmy obraz ten zmienił się zasadniczo. Wszystkie wypowiadające się dziewczęta przypisały studentom cechę: przyjacielskość. Ponadto duża zgodność dotyczy takich cech jak: wesołość, serdeczność oraz duża wiedza i umiejętności. Ważne, że w kilku wypowiedziach pojawiło się przekonanie, że studenci to osoby, „dobrze nastawione do takich osób jak ja”, a więc przekonanie całkowicie przeciwstawne do tego sprzed wspólnych spotkań. Zwiększyła się też liczba wypowiedzi, że studenci to osoby, które potrafią być miłe dla każdego i że chcą, aby inni dobrze czuli się w ich towarzystwie.
Bardzo podobna tendencja wystąpiła w wypowiedziach studentów na temat wychowanek. Zdaniem uczestniczących w Projekcie studentów, przed spotkaniami, w ich obrazie dziewczyny z MOW dominowało określenie „źle nastawione do takich osób jak ja”, oraz takie cechy jak: agresywna, złośliwa, lubi innych wyśmiewać, lubi tylko takich, którzy są do niej podobni. Po cyklu spotkań ten obraz zmienił się diametralnie. Pojawiły się takie określenia jak: przyjacielska, serdeczna, wesoła, potrafi być miła dla każdego; natomiast nie znalazła się w tej charakterystyce żadna cecha negatywna.
Charakterystyczne jest, że obie tak różne grupy, w gruncie rzeczy, podobnie się spostrzegają. To nie jest przypadek, że dominujące w obrazach obu grup, zanim ich przedstawiciele mieli okazje się poznać, było określenie „źle nastawione do takich osób jak ja”. W literaturze przedmiotu mówi się, że poza uproszczonym widzeniem świata stereotyp spełnia też funkcje obronną: dzieląc świat na „swoich i obcych” tworzymy podział na takich, którym można zaufać i takim, którzy nie zasługują na zaufanie.
To co jest dla nas najistotniejsze to dowód, że zaproponowana w Projekcie forma spotkań wpłynęła na zmniejszenie (a może wyeliminowanie) siły uprzedzeń. W mini-wywiadach prowadzonych na zakończenie Projektu przedstawiciele obu grup młodzieży zgodnie przyznały, że zmienił się ich obraz świata na bardziej pozytywny. Ze społecznego punktu widzenia ten efekt wydaje się najistotniejszy.
Podziękowania
Na zakończenie chcemy wyrazić podziękowania, ponieważ realizacja Projektu nie byłaby możliwa, gdyby nie zaangażowanie partnerów, których mieliśmy szczęście pozyskać do współpracy. Dziękujemy przede wszystkim Dyrekcji i Personelowi Pedagogicznemu Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego Nr 2 w Warszawie na ul. Strażackiej. Pracują tam osoby z pasją, same lubiące eksperymentować, poszukując nowych form twórczej resocjalizacji. Mamy ogromne uznanie dla wychowawców, gotowych przez kilka miesięcy przywozić dziewczęta i uczestniczyć aktywnie w naszych spotkaniach oraz przygotowywać się wraz nimi do kolejnych, przezwyciężać różne przeszkody organizacyjne. Chcemy również podziękować wolontariuszom-studentom z Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie za ich wkład pracy w ocenę naszego Projektu. Ich udział byłby niemożliwy bez życzliwego zaangażowania ze strony opiekuna grupy studentów mgr Wojciecha Brejnaka, który zachęcił ich do udziału tym przedsięwzięciu.
Publikacja pierwotna: miesięcznik „Remedium” nr 8/2013.
Przypisy
↑1 | Opis projektu: M. Sokołowska, Budowanie więzi międzypokoleniowych, „Remedium”, maj 2012. |
---|