Blaski i cienie rozporządzenia MEN
Tego, że polska oświata wymaga reformy nikt nie kwestionuje. Spór dotyczy sposobu, w jaki reformy są wprowadzane, obszarów jakich mają dotyczyć i nakładów finansowych potrzebnych, aby je wdrożyć. Autorka artykułu, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej, prowadzi szkolenia dla nauczycieli z wdrażania przepisów MEN, uczestnicząc w dyskusjach, na których dyrektorzy i nauczyciele dzielą się swoimi wątpliwościami.
Każdy nowy minister oświaty ma swoją wizję zmian i wprowadza rozporządzenia, które mają polepszyć funkcjonowanie polskiej szkoły. Wprowadzenie nowego aktu prawnego wymaga czasu, aby osoby które go wdrażają (w tym przypadku dyrektorzy szkół, nauczyciele, wychowawcy) mogły ocenić jego przydatność i skuteczność. Problem polega na tym, że rozporządzenia są zmieniane zbyt często. Dyrektorzy szkół i placówek oświatowych często nie nadążają z wprowadzeniem modyfikacji zalecanych przez ministerstwo, a ono już dokonuje następnej zmiany. Ponadto bardzo często czas na wprowadzenie tych zmian jest zbyt krótki, gdyż dyrektorzy o zalecanych zmianach dowiadują się w ostatniej chwili.
Rozporządzenie MEN z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach weszło w życie 1 lutego 2011 r.
W lutym 2012 r. zapowiadana jest jego nowelizacja w związku z prowadzonymi konsultacjami społecznymi.
Rozporządzenie porządkuje sposób udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej, nakładając na dyrektorów i nauczycieli dodatkowe obowiązki związane z dokumentowaniem podejmowanych w tym zakresie działań.
Warto zastanowić się, czy działania te muszą być sformalizowane? Żadne, nawet najlepsze przepisy, nie zmuszą nauczyciela do jeszcze większego zaangażowania się w swoją pracę, jeżeli on tego sam nie będzie chciał. W tym przypadku ilość wymaganej dokumentacji:
- założenie kart indywidualnych potrzeb ucznia;
- tworzenie planów działań wspierających;
- dokonywanie w sposób sformalizowany wieloaspektowej oceny poziomu funkcjonowania ucznia z orzeczeniem do kształcenia specjalnego;
- tworzenie indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego
już na starcie, w momencie wdrażania rozporządzenia, zniechęca dyrektorów i nauczycieli do jego realizacji, i budzi wiele wątpliwości z powodu zawartych w nim niejasnych zapisów.
Kontrowersyjne przepisy
Rozporządzenie w sprawie zasad udzielenia i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach jest wdrażane do realizacji w bieżącym roku szkolnym w przedszkolach, oddziałach przedszkolnych, gimnazjach, i placówkach o których mowa w art. 2 pkt. 5 ustawy o systemie oświaty. To na dyrektorach i nauczycielach tych placówek są „testowane” procedury tego rozporządzenia, a niejasności w zapisach tego aktu prawnego jest wiele. Oto tylko niektóre zapisy, które budzą wśród nauczycieli wiele kontrowersji.
- W sposób bardzo sformalizowany zalecono dyrektorom placówek powoływanie zespołów do świadczenia pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkołach i placówkach. Najczęściej dyrektorzy powoływali te zespoły zarządzeniem. Obecna nowelizacja proponuje inne, mniej sformalizowane działania. Problem w tym, że dyrektorzy bojąc się kontroli wolą dalej robić to w sposób sformalizowany, twierdząc, że jest to dla nich bardziej bezpieczne.
- Do tej pory rozporządzenie nie precyzowało, w jaki sposób należy informować rodziców ucznia o terminie spotkania zespołu nauczycieli, który zostaje powołany dla ich dziecka, aby mu pomóc. Dyrektorzy placówek i koordynatorzy zespołów bojąc się kontroli ze strony nadzoru pedagogicznego robili to w sposób bardzo sformalizowany, wysyłając listy polecone do rodziców lub zbierając od nich oświadczenia, że zostali oni poinformowani o terminach spotkań zespołów. Dopiero w nowelizacji rozporządzenia (po protestach środowiska nauczycielskiego) doprecyzowano przepisy regulujące kwestie dotyczące informowania rodziców ucznia o terminie spotkania zespołu. Informacja ta może być przekazana w sposób zwyczajowo przyjęty w placówce.
- Wątpliwości budzi zapis dotyczący udziału (na wniosek rodzica) innych osób w posiedzeniach zespołu. Nie ma problemu jeżeli są to specjaliści (psycholog, pedagog, lekarz itp.), co robić jeżeli na spotkanie jeden z rodziców przyprowadza osoby postronne, na obecność których nie wyraża zgody drugi z rodziców (takie przypadki już się zdarzały np. gdy rodzice ucznia są i w innych często niesformalizowanych związkach). Rozporządzenie nie daje dyrektorowi żadnych kompetencji (uprawnień) w tym zakresie. Nieścisłości w zapisach tego rozporządzenia jest więcej. Autorzy tego aktu prawnego twierdzą, że jest to z korzyścią dla dyrektorów szkół i placówek, którzy sami mogą wtedy decydować. Problem polega na tym, że dyrektorzy bojąc się, że ich decyzje będą źle ocenione przez nadzór pedagogiczny wolą, by zapisy były precyzyjne. Nieprecyzyjne przepisy tego rozporządzenia oraz zbyt sformalizowany sposób realizacji powodują, że dyrektorzy i nauczyciele już na początku wdrażania w życie zapisów tego aktu prawnego są nastawieni bardzo sceptycznie.
Ogólne założenia tego rozporządzenia zakładają, że:
- pomoc psychologiczno-pedagogiczna będzie świadczona w szkole lub placówce przez wszystkich nauczycieli i specjalistów pracujących z dzieckiem (powoływane będą zespoły nauczycieli),
- działania te będą polegały na rozpoznawaniu i zaspokajaniu indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych ucznia oraz rozpoznawaniu jego możliwości psychofizycznych,
- pomoc psychologiczno-pedagogiczna polegać będzie na wspieraniu rodziców uczniów.
Warto zastanowić się nad sposobem wdrażania założeń, gdyż każde sformalizowane, narzucane od górnie działanie, może budzi sprzeciw.
Przerost biurokracji
Coraz częściej nauczyciel staje się urzędnikiem, który zamiast pracować z dzieckiem, mieć czas na indywidualny z nim kontakt, wypełnia coraz więcej dokumentacji, sprawozdań, ankiet itp. To budzi sprzeciw, tym większy, że w czasach ogólnego kryzysu, brak środków na wdrażanie tego rozporządzenia w życie. Brak też jednoznacznych zapisów wskazujących – skąd brać godziny do pracy z dziećmi o specyficznych potrzebach edukacyjnych? Godziny tzw. karciane z 42 artykułu ustęp 2 pkt. 2 ustawy – Karta Nauczyciela, są już w pełni wykorzystywane w szkołach i placówkach, a samorządy, które prowadzą szkoły i przedszkola publiczne i tak dokładają coraz więcej swoich środków do ich utrzymania. Bardzo często już więcej dać nie mogą, a od Skarbu Państwa dodatkowych subwencji na realizację tego rozporządzenia nie dostaną. Może warto więc zastanowić się co zrobić, żeby te wszystkie słuszne założenia dotyczące pomocy psychologiczno-pedagogicznej wdrażać, nie wywołując sprzeciwu dyrektorów i nauczycieli? Jak je wprowadzić, nie wymagając od nauczycieli wypełniania dodatkowej dokumentacji? A także ponownie wrócić do pytania o weryfikację naboru studentów na wydziały pedagogiczne – dlaczego nauczyciele chcą wykonywać tę pracę? Bo tylko wewnętrzne przekonanie nauczycieli o tym, że są oni powołani, nie tylko do tego by być wykładowcami, ale również do tego, by świadczyć pomoc (różnorodną) swojemu wychowankowi, uczniowi może przynieść wymierne efekty w ich pracy. Ważne jest również, by to wewnętrzne przekonanie miało pokrycie w godziwym wynagrodzeniu za ich pracę i systemie motywowania do podejmowania jeszcze większego wysiłku do pracy z dzieckiem, często mającym specyficzne potrzeby edukacyjne.
Pomimo ukazanych wątpliwości i zastrzeżeń wobec zapisów tego rozporządzenia dyrektorzy publicznych przedszkoli, gimnazjów i placówek wymienionych w art. 2 pkt. 5 ustawy o systemie oświaty już wdrażają je w życie w obecnym roku szkolnym, a szkoły podstawowe i ponadgimnazjalne przygotowują się do jego realizacji w roku szkolnym 2012 /13.
Szkolenia dla pracowników oświaty
W podkrakowskiej gminie Niepołomice dyrektorzy przedszkoli i małych wiejskich szkół (gdzie nie ma zatrudnionych specjalistów) w realizacji tego rozporządzenia ściśle współpracują z pracownikami poradni psychologiczno-pedagogicznej. Pracownicy Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Empatia” już od pięciu lat prowadzą diagnozy, terapię oraz stałe dyżury na terenie szkół i przedszkoli. Ta poradnia jest chyba jedyną „latającą”, niestacjonarną placówką tego typu w Polsce. Wszystkie te działania prowadzone są po to, by być bliżej ucznia, jego rodziców i nauczycieli. Dzieci bezpośrednio po zajęciach lekcyjnych mają możliwość uczestnictwa w terapii logopedycznej, pedagogicznej, czy diagnozie psychologiczno-pedagogicznej prowadzonej przez pracowników poradni na terenie placówki.
Taka forma działalności jest niezbędna, ponieważ wiele dzieci nie uczestniczyłoby w takich zajęciach. W małych wiejskich szkołach nie ma specjalistów, a do powiatowej poradni trzeba dojechać czasem ponad 20 kilometrów. Zajęcia finansowane są przez gminę Niepołomice, są więc dla dzieci i ich rodziców bezpłatne. W ramach realizacji zapisów Rozporządzenia z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w przedszkolach, szkołach podstawowych gminy Niepołomice odbyły się dwu częściowe szkolenia dla nauczycieli prowadzone przez pracowników NPPP „Empatia”. Podczas pierwszego spotkania nauczyciele zapoznali się z harmonogramem wprowadzania działań w zakresie pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz modelami pracy z dziećmi posiadającymi orzeczenie do kształcenia specjalnego i dziećmi posiadającymi opinie lub wymagającymi wsparcia na podstawie obserwacji nauczyciela lub wniosku rodzica.
Podczas drugiego spotkania nauczyciele brali udział w warsztatach, gdzie wspólnie opracowali plany działań wspierających lub indywidualne programy edukacyjno-terapeutyczne dla konkretnych uczniów ze swoich placówek.
W szkołach i przedszkolach odbyły się spotkania z rodzicami na których pracownicy NPPP „Empatia” wspólnie z dyrektorami placówek przedstawili rodzicom główne założenia zawarte w Rozporządzeniu z dnia 17 listopada 2010 r. W placówkach, w których rozporządzenie jest już wdrażane, pracownicy poradni biorą udział w posiedzeniach zespołów. Nie są oni członkami tych zespołów, lecz osobami zapraszanymi na wniosek dyrektorów placówek.
Działania podejmowane w gminie Niepołomice są dowodem na to, że tylko ścisła współpraca pomiędzy pracownikami szkół, przedszkoli i poradni psychologiczno-pedagogicznych może przynieść wymierne efekty. Również i w tej gminie nauczyciele, dyrektorzy, i pracownicy poradni mają wątpliwości związane z zapisami zawartymi w tym rozporządzeniu oraz sposobami jego realizacji. Jednak sposób, w jaki wprowadzają przepisy w życie daje nadzieję, że przyniesie ono wymierne efekty dzieciom o specyficznych potrzebach edukacyjnych oraz ich rodzicom.
Publikacja pierwotna: miesięcznik „Remedium” nr 3/2012.